Fakty i mity o odchudzaniu

7 listopada 2013

Szczupła syl­wet­ka, to ide­ał, do któ­re­go dążą milio­ny ludzi na całym świe­cie. Wokół odchu­dza­nia naro­sło już nie­skoń­cze­nie wie­le teo­rii poda­ją­cych nie­mal­że stu­pro­cen­to­we spo­so­by na pozby­cie się zbęd­nych kilo­gra­mów. Tymczasem w wal­ce z nad­wa­gą nie cho­dzi o zmniej­sze­nie masy cia­ła, lecz o uzy­ska­nie pra­wi­dło­we­go pozio­mu tkan­ki tłusz­czo­wej do ogól­nej masy ciała.

W przy­pad­ku, gdy reduk­cja wagi będzie się odby­wa­ła kosz­tem spa­la­nia mię­śni, efekt odchu­dza­nia będzie bar­dzo krót­ko­trwa­ły. Gdy zaś w pro­ce­sie odchu­dza­nia, pra­ca będzie poło­żo­na na wzrost tkan­ki mię­śnio­wej, ta w odpo­wie­dzi zwięk­szy meta­bo­lizm i w dłuż­szym okre­sie cza­su przy­spie­szy pro­ces spa­la­nia tkan­ki tłuszczowej.

Tłuszcz spala się tylko podczas intensywnych ćwiczeń – MIT

Energia potrzeb­na do wyko­ny­wa­nia ćwi­czeń fizycz­nych pocho­dzi z dwóch źró­deł: węglo­wo­da­nów i tkan­ki tłusz­czo­wej. Zaznaczyć jed­nak war­to, że z takiej samej ilo­ści tłusz­czu orga­nizm pobie­ra aż 4 razy wię­cej ener­gii niż z węglo­wo­da­nów. Aby jed­nak doszło do spa­la­nia tkan­ki tłusz­czo­wej, musi dojść do dostar­cze­nia do mię­śni odpo­wied­niej daw­ki tle­nu. Gdy jed­nak ćwi­cze­nia wyko­ny­wa­ne są krót­ko a inten­syw­nie, w orga­ni­zmie docho­dzi do bez­tle­no­we­go spa­la­nia węglo­wo­da­nów. Gdy zaś ćwi­cze­nia są mniej inten­syw­ne, lecz bar­dziej roz­cią­gnię­te w cza­sie, po bez­tle­no­wym spa­le­niu węglo­wo­da­nów, docho­dzi do pobie­ra­nia ener­gii ze zgro­ma­dzo­nej w orga­ni­zmie tkan­ki tłusz­czo­wej. Aby wdro­żyć tle­no­we spa­la­nie tłusz­czu nale­ży odpo­wied­nio wydłu­żać czas trwa­nia tre­nin­gu i na bie­żą­co moni­to­ro­wać wyso­kość tęt­na nie­zbęd­ne­go do pobu­dze­nia pro­ce­su pobie­ra­nia ener­gii z tłusz­czu. Odpowiednie tętno do spalania tkanki tłuszczowej

 

Trening należy wykonywać przed śniadaniem – MIT

Podłożem tego rodza­ju prze­świad­cze­nia jest teo­ria, że po dłu­giej nocy w orga­ni­zmie nie pozo­sta­ło już zbyt wie­le ener­gii pocho­dzą­cej z węglo­wo­da­nów, więc ten będzie zmu­szo­ny czer­pać ener­gię do ćwi­czeń z tkan­ki tłusz­czo­wej – jed­no­cze­śnie spa­la­jąc ją. Niestety, aby mię­śnie mogły funk­cjo­no­wać i zacząć spa­lać tkan­kę tłusz­czo­wą, potrze­bu­ją odpo­wied­niej daw­ki ener­gii pocho­dzą­cej z węglo­wo­da­nów. Gdy po nocy jej zapas jest nie­wiel­ki, przy­stę­pu­ją do pobie­ra­nia ener­gii z bia­łek, czy­li pod­sta­wo­we­go budul­ca nasze­go organizmu. 

Żeby schudnąć, nie wolno się głodzić – FAKT

Dla zmo­bi­li­zo­wa­nia orga­ni­zmu do efek­tyw­niej­sze­go meta­bo­li­zmu, nale­ży spo­ży­wać 5 posił­ków dzien­nie. Organizm przy­zwy­cza­jo­ny do regu­lar­ne­go dostar­cza­nia daw­ki ener­gii, nie odkła­da zapa­sów kalo­rii w tkan­ce tłusz­czo­wej. Częstsze spo­ży­wa­nie posił­ków pozwa­la też na utrzy­ma­nia sta­łe­go pozio­mu insu­li­ny, a tym samym na zapo­bie­ga­nie napa­dom gło­du i ape­ty­tu na sło­dy­cze. Osoby spo­ży­wa­ją­ce 2 posił­ki dzien­nie, mają mniej­sze szan­se na odchu­dze­nie się, niż oso­by spo­ży­wa­ją­ce 5 posił­ków zawie­ra­ją­cych tą samą ilość kalorii.

Ostatni posiłek należy zjeść o godz. 18,00 – MIT

Zasadą jest, że ostat­ni posi­łek powi­nien być zje­dzo­ny na 3 godzi­ny przed pój­ściem spać. Jeśli więc ktoś uda­je się do sypial­ni o godzi­nie 21-szej, kola­cja o godzi­nie 18-będzie odpo­wied­nia. Jeśli jed­nak ktoś idzie spać o pół­no­cy, może ostat­ni posi­łek spo­żyć o 21-szej. Należy jed­nak pamię­tać, że powi­nien on być mało kaloryczny.

Głodówki sprzyjają nadwadze – FAKT

Organizm pod­czas gło­dów­ki nasta­wio­ny jest na spo­wol­nie­nie meta­bo­li­zmu. Podczas bra­ku dostar­cza­nej ener­gii z posił­ków, zmu­szo­ny jest przy­stą­pić do jej pobie­ra­nia z tkan­ki tłusz­czo­wej. Niestety po zakoń­cze­niu gło­dów­ki nastę­pu­je natych­mia­sto­we gro­ma­dze­nie nad­mia­ru ener­gii z węglo­wo­da­nów w tkan­ce tłusz­czo­wej, bowiem orga­nizm z powo­du spo­wol­nio­ne­go meta­bo­li­zmu, nie jest w sta­nie zużyć na bie­żą­co wszyst­kich kalo­rii przy­ję­tych z posiłkami.

Z diety należy wykluczyć ziemniaki – MIT

Ziemniaki wbrew powszech­ne­mu myśle­niu nie są wyso­ko­ka­lo­rycz­ne. 100 gram ziem­nia­ków (suro­wych) zawie­ra tyl­ko 177 kcal. Ich kalo­rycz­ność jest znacz­nie niż­sza niż maka­ro­nu lub ryżu. Dodatkowo ziem­nia­ki zawie­ra­ją dużo cen­nych skład­ni­ków mine­ral­nych, w tym mię­dzy inny­mi potas, któ­ry zapo­bie­ga nagro­ma­dza­niu się wody w orga­ni­zmie. Ziemniaki powo­du­ją tycie wów­czas, gdy są poda­wa­ne z wyso­ko­ka­lo­rycz­ny­mi dodat­ka­mi (sosy, zasmaż­ki). Ich kalo­rycz­ność zwięk­sza też spo­sób przy­go­to­wa­nia, np. sma­że­nie w głę­bo­kim tłuszczu.

Jedz i chudnij 

– czyli, co pomoże ci spalić tkankę tłuszczową

 

Podobał Ci się arty­kuł, podziel się z innymi
  • Twitter
  • Facebook
  • email

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wróć na stronę GŁÓWNĄ