Jak podniecić kobietę

14 listopada 2012

Podobno kobie­ta do sek­su potrze­bu­je świec, roman­tycz­nej muzy­ki, nastro­ju, komin­ka, lamp­ki wina i obiet­nic. Facet do sek­su potrze­bu­je kobie­ty. Jak to jest, że w każ­dej dzie­dzi­nie życia jeste­śmy tak skraj­nie różni?

 Ona i on

Ona jest jak woda, on jak ogień. By roz­pa­lić ogień potrze­ba chwi­li, by zaś pod­grzać wodę, potrze­ba znacz­nie wię­cej cza­su. Żeby ją dopro­wa­dzić do wrze­nia, trze­ba się uzbro­ić w cierpliwość.

Jak pod­nie­cić kobietę?

1.

Kobieta jest wraż­li­wa na dotyk. Głaskanie jej cia­ła, doty­ka­nie ręko­ma, usta­mi, pędzel­kiem, piór­kiem czy­ni cuda. Nawet, jeśli wcze­śniej nie mia­ła ocho­ty na seks, po takim zabie­gu nabie­rze na nie­go ocho­ty. Podobne efekt prze­nie­sie deli­kat­ny, zmy­sło­wy masaż.


2.

Kobieta jest wraż­li­wa na słuch. Opowieści z nut­ką roman­ty­zmu i ero­ty­ki pobu­dzą nie tyl­ko zmysł słu­chu, ale przede wszyst­kim wyobraź­ni. Świństewka wypo­wie­dzia­ne szep­tem do ucha naj­pierw wzbu­dzą falę zdzi­wie­nia, któ­ra jed­nak szyb­ko prze­mie­ni się w ogień.

3.

Kobieta ma wraż­li­wy wzrok. Męski strip­tiz to praw­dzi­wy „pew­niak” na dro­dze roz­bu­dze­nia sek­su­al­ne­go kobie­ty. Nawet, jeśli na począt­ku zare­agu­je śmie­chem, już po chwi­li będzie z przy­spie­szo­nym biciem ser­ca cze­kać na kolej­ny ruch bio­der (nie­ko­niecz­nie z dala od niej).

4.

Kobieta ma wraż­li­wy węch. Nie cho­dzi o to, by męż­czy­zna spry­skał się dro­gi­mi per­fu­ma­mi. Jej zmy­sły pra­gną wyczu­wać zapa­chy wszę­dzie. Kominki z olej­ka­mi ete­rycz­ny­mi, zapa­cho­we świe­ce i kadzi­deł­ka roz­sta­wio­ne w miesz­ka­niu wyostrzą jej ape­tyt na przy­jem­no­ści. Jeśli w takiej pach­ną­cej atmos­fe­rze męż­czy­zna wyko­na jej relak­sa­cyj­ny masaż – kobie­ta roz­pły­wa się wprost pod jego dotykiem.

Mokra nie zna­czy podniecona

Większość męż­czyzn uwa­ża, że zwil­że­nie pochwy będą­ce efek­tem draż­nie­nia i piesz­cze­nia miejsc intym­nych jest wystar­cza­ją­cym wyznacz­ni­kiem kobie­ce­go pod­nie­ce­nia. Może się jed­nak oka­zać, że kobie­ta w takim sta­nie nie jest w ogó­le pod­nie­co­na. Do osią­gnię­cia tego sta­nu potrze­ba jej bar­dziej doznań psy­chicz­nych niż fizycz­nych. Prawdziwe pod­nie­ce­nie jest efek­tem współ­ist­nie­nia bodź­ców doty­ko­wych i odczuć psy­chicz­nych. Niewiele męż­czyzn wie, że są na świe­cie kobie­ty, któ­re potra­fią prze­żyć orgazm, nie doty­ka­jąc swo­ich miejsc ero­gen­nych. Jest to efekt sil­nej pra­cy kobie­cej psy­chi­ki i wyobraź­ni. Orgazm może być skut­kiem czy­ta­nia książ­ki, oglą­da­nia fil­mu, a nawet efek­tem sek­su­al­nej fantazji.

 

Przeczy­taj także:

6 grzechów głównych, jakie mężczyźni popełniają w łóżku

Miłość i seks po czterdziestce

Pomysły na walentynkowe upominki

Przewodnik po ciele mężczyzny — czyli jak go podniecić w kilka minut

Jak podniecić kobietę

Męski, czyli jaki?

Jak zrozumieć kobiece libido

 

Image cour­te­sy of [ima­ge cre­ator name] / FreeDigitalPhotos.net

Podobał Ci się arty­kuł, podziel się z innymi
  • Twitter
  • Facebook
  • email

8 komentarzy

  • peeeter 19 listopada 2012jako18:58

    Dzięki za pod­po­wie­dzi. Może coś się przyda.

  • peeeter 6 grudnia 2012jako09:34

    it’s com­pli­ca­ted 🙂 — wyż­sza szko­ła jazdy

  • elen 6 grudnia 2012jako13:23

    Wszystko jest skom­pli­ko­wa­ne do cza­su, aż tego nie spró­bu­jesz. Tylko że cza­sa­mi trud­ność jest naj­lep­szą wymów­ką, żeby się za to w ogó­le nie zabrać. A szkoda.…
    Ci co nie pró­bu­ją, dużo tracą !!!!

  • Tarald 17 grudnia 2012jako08:58

    Kobiety są albo gorą­ca, albo ozię­błe i nic na to się nie pora­dzi. Zadne hokus-pokus ze świecz­ka­mi nie pomoże.

  • Malajka 30 grudnia 2012jako00:37

    Prawda. Podpisuje się pod tym obie­ma reka­mi. Tylko niech pano­wie to prze­czy­ta­ją i wezmą sobie do ser­ca, a nie tacy szyb­cy egoiści…

  • sonia 30 grudnia 2012jako10:03

    Masz rację Malajka, face­ci tyl­ko uda­ją, że wie­dzą wszyst­ko, jak pod­nie­cić kobie­tę. A do tego jesz­cze żąda­ją, żeby pod wpły­wem ich “cza­ry-mary” kobie­ta jęcza­ła i wiła się z roz­ko­szy jak w “fil­mach”. A naj­gor­sze jest to, że my (głu­pie idiot­ki) zamiast ich wypro­wa­dzać z błę­du, dość czę­sto pod­świa­do­mie reagu­je­my zgod­nie z ich myśle­niem. W ten spo­sób same robi­my sobie krzyw­dę, bo utrwa­la­my w nich poczu­cie, że są the best. Czas z tym skoń­czyć Drogie Panie.

  • Piotr 19 lutego 2015jako05:44

    Krótki, ale bar­dzo tre­ści­wy wpis 🙂 Takie pro­ste rady są najlepsze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wróć na stronę GŁÓWNĄ