Rodzice kontra dziadkowie
ABC MĄDREGO RODZICA / 2 grudnia 2013

Nikt nie opo­wie tak cie­ka­wej histo­rii, jak dzia­dek i nikt nie zro­bi tak pysz­ne­go dese­ru jak bab­cia. Pomoc dziad­ków w wycho­wa­niu dziec­ka może być nie­oce­nio­nym wkła­dem w ich roz­wój. Gdy jed­nak prze­bie­ra postać inge­ro­wa­nia w słusz­ność rodzi­ciel­skich zasad wycho­waw­czych – sta­je się pro­ble­mem, a nawet źró­dłem rodzin­nych kon­flik­tów.  Instytucja dziad­ków Mówi się, że „Instytucja Dziadków” to praw­dzi­wy skarb. Odbiorą malu­cha z przed­szko­la, pój­dą z nim do par­ku lub lasu, opo­wie­dzą cie­ka­wą histo­rię, ugo­tu­ją zup­kę, poba­wią się z nim w cza­sie, gdy rodzi­ce zosta­ją dłu­żej w pra­cy lub chcą wyjść wie­czo­rem do zna­jo­mych i posie­dzą przy łóżecz­ku w cza­sie cho­ro­by. Nierzadko jed­nak bywa, że owa pomoc obar­czo­na jest zbyt wyso­ką ceną. Dziadkowie, jako oso­by bogat­sze o doświad­cze­nia i posia­da­ją­ce dużo cza­su, mają odmien­ne poglą­dy na wycho­wa­nie swo­ich wnu­ków. Przypisują więc sobie pra­wo do wycho­wa­nia po swo­je­mu, nie­rzad­ko wbrew zasa­dom wpro­wa­dza­nym przez rodzi­ców. Konflikt poko­leń Podstawą zdro­wo funk­cjo­nu­ją­cej rodzi­ny jest wza­jem­ny sza­cu­nek. Młodzi rodzi­ce z jed­nej stro­ny mają go do swo­ich rodzi­ców, z dru­giej zaś chcie­li­by zbu­do­wać swój auto­ry­tet u wła­snych dzie­ci, by te w przy­szło­ści obda­rzy­ły ich podob­nym sza­cun­kiem. Jeśli jed­nak zasa­dy wycho­waw­cze wpro­wa­dza­ne przez rodzi­ców nie są prze­strze­ga­ne przez dziad­ków, lub co gor­sza – są kry­ty­ko­wa­ne, poja­wia się kon­flikt, w którym…

Wróć na stronę GŁÓWNĄ