Jak rozmawiać z małym dzieckiem

7 lutego 2018

 

Rozmowa z przedszkolakiem wydaje się być normalną codzienną czynnością. Czy jednak potrafimy rozmawiać z dziećmi tak, by chciały do nas mówić?

rozmowa z dzieckiem

 

Wychowanie dziec­ka mają­ce na celu jego peł­ny i wszech­stron­ny roz­wój oso­bo­wo­ści, to nie tyl­ko tro­ska o zapew­nie­nie mu warun­ków egzy­sten­cji mate­rial­nej i bez­pie­czeń­stwa. Prawdziwe wycho­wa­nie, to przede wszyst­kim kształ­to­wa­nie cha­rak­te­ru dziec­ka, roz­wój jego umie­jęt­no­ści, wyro­bie­nie zdro­wej samo­oce­ny i naucze­nie współ­ży­cia w spo­łe­czeń­stwie. Dobre wycho­wa­nie to tak­że stwo­rze­nie odpo­wied­nich warun­ków do roz­wi­nię­cia pasji i zainteresowań.

Proces ten zaczy­na się  chwi­lą naro­dzin, jed­nak jego naj­in­ten­syw­niej­szy okres przy­pa­da na okres przed­szkol­ny, kie­dy to dziec­ko zaczy­na mówić i jed­no­cze­śnie pozna­wać ota­cza­ją­cy je świat.

 

Dzisiejsi rodzi­ce pro­ces wycho­wa­nia dziec­ka utoż­sa­mia­ją bar­dzo czę­sto z dba­niem o jego peł­ny brzu­szek, kupo­wa­niem zaba­wek i zapi­sa­nie do przed­szko­la z nauką języ­ka angiel­skie­go. Niestety czę­sto zapo­mi­na­ją jed­nak o stwo­rze­niu warun­ków nie­zbęd­nych do jego pra­wi­dło­we­go roz­wo­ju emo­cjo­nal­ne­go i stwo­rze­niu wię­zi łączą­cej rodzi­ca z dzieckiem.

 

Rozmawiaj z dzieckiem 

 

Najprostszym spo­so­bem nawią­za­nia wię­zi jest roz­mo­wa, w nauce okre­śla­na jako wza­jem­na wymia­na myśli za pomo­cą słów, inte­rak­cja wer­bal­na i dia­log. Z defi­ni­cji tej jasno wyni­ka, że aby moż­na było for­mę poro­zu­mie­nia nazwać roz­mo­wą, koniecz­ne jest zacho­wa­nie zasa­dy dwu­kie­run­ko­wo­ści, czy­li zarów­no mówie­nia jak i słu­cha­nia. W prak­ty­ce jed­nak roz­mo­wa z dziec­kiem w wie­ku przed­szkol­nym czę­sto przy­bie­ra for­my prze­ma­wia­nia a nawet wyda­wa­nia pole­ceń w try­bie naka­zo­wo – roz­ka­zo­wym. Jakże czę­sto kon­takt z dziec­kiem ogra­ni­cza się do zwro­tów: posprzą­taj zabaw­ki, umyj rącz­ki, zjedz kieł­ba­skę, połóż się na boczek i śpij. Postępowanie takie wyni­ka z bra­ku cza­su, bra­ku cier­pli­wo­ści a nawet bra­ku wiedzy.

Rozmowa z przed­szko­la­kiem to zapew­ne trud­ny rodzaj dia­lo­gu, wyma­ga­ją­cy od rodzi­ca duże­go zaan­ga­żo­wa­nia. Pamiętać jed­nak trze­ba, że nie­koń­czą­ce się pyta­nia typu: „a co to?”, „a po co” i „dla­cze­go?” to pod­sta­wa roz­wo­ju cie­ka­wo­ści dziec­ka, budo­wa­nie wyobra­że­nia o ota­cza­ją­cym je świe­cie a tak­że pod­wa­li­ny jego przy­szłej kre­atyw­no­ści i wyobraźni.

 

 

Rozmowa to również akceptacja uczuć

 

Pamiętajmy, że każ­dy czło­wiek posia­da swo­je uczu­cia i brak ich akcep­ta­cji przez oso­by trze­cie powo­du­je wyco­fa­nie się, smu­tek, przy­krość, złość a nawet agre­sję. Jakże czę­sto jed­nak rodzi­ce baga­te­li­zu­ją uczu­cia swo­ich dzie­ci. Dla mamy i taty cho­ry misiu to zaba­wa, dla dziec­ka to ogrom­na przy­krość i smu­tek z powo­du cier­pie­nia przyjaciela.

Wyobraźmy sobie sytu­ację, kie­dy umie­ra świn­ka mor­ska nale­żą­ca do dziec­ka. Jak w takiej sytu­acji postę­pu­ją rodzi­ce? Otóż naj­czę­ściej sta­ra­ją się pocie­szyć dziec­ko sło­wa­mi: „nie martw się, kupi­my nową świn­kę”. Czy jed­nak jest to dobre postę­po­wa­nie? Przecież to zwie­rzę było praw­dzi­wym przy­ja­cie­lem dziec­ka. Czy po śmier­ci nasze­go przy­ja­cie­la też jeste­śmy w sta­nie pocie­szyć się sło­wa­mi: „nie martw się, na pew­no zaprzy­jaź­nisz się z kimś innym”?

Niezrozumienie i brak akcep­ta­cji dzie­cię­cych uczuć to pierw­szy krok na dro­dze do budo­wa­nia trwa­łej barie­ry komu­ni­ka­cyj­nej oraz stwa­rza­nia sytu­acji, w któ­rej dziec­ko nie czu­jąc wspar­cia rodzi­ców, nie będzie w przy­szło­ści podej­mo­wa­ło prób roz­mo­wy z nimi.

 

Rozmowa to też słuchanie

 

Jakże czę­sto trud­no nam jest zni­żyć się do pozio­mu dwu‑, trzy­lat­ka i pod­jąć dia­log w inte­re­su­ją­cym go tema­cie. Czasami jest tak, że dziec­ko ocze­ku­je tyl­ko, żeby je ktoś wysłu­chał. Chce dać ujście swo­im emo­cjom, chce zre­la­cjo­no­wać, jak minął dzień w przed­szko­lu, albo powie­dzieć, że Zuzia z podwór­ka ma nowy rowe­rek. W takich sytu­acjach rodzi­ce powin­ni zachę­cać do roz­wi­ja­nia opo­wie­ści i moty­wo­wać do wyra­ża­nia swo­ich opi­nii w danym tema­cie. Można to spra­wić za pomo­cą słów: „Podoba Ci się?” lub „Też chciał­byś taki rower?” Tymczasem doro­śli zamiast wysłu­chać, sta­ra­ją się od razu ukła­dać życie swo­jej pocie­chy tłu­ma­cząc, że np. „taki rowe­rek jest bar­dzo dro­gi i mamu­sia ci go nie kupi”.

Przyjrzyjmy się hipo­te­tycz­nej sytu­acji z boku, kie­dy to roz­ża­lo­ne dziec­ko przy­cho­dzi z przed­szko­la z pła­czem mówiąc, że Jasiu je ude­rzył. Najczęstszą reak­cją rodzi­ców jest rada typu: „to nie baw się już wię­cej z Jasiem”. W ten spo­sób rodzi­ce oszczę­dza­ją czas na nie­po­trzeb­ne (ich zda­niem) dys­ku­sje i zała­twia­ją pro­blem. Nie dają jed­nak dziec­ku szan­sy na uze­wnętrz­nie­nie swo­ich uczuć i jed­no­cze­śnie nie dają mu szan­sy, żeby samo roz­wią­za­ło problem.

 

Dotrzymanie słowa

 

Dzieci mają dosko­na­łą pamięć, więc jeśli cokol­wiek będzie­my obie­cy­wać, musi­my kon­se­kwent­nie wypeł­nić wypo­wie­dzia­ne sło­wa. Jeśli powie­my dziec­ku, że po obie­dzie pój­dzie­my na lody, to nawet gdy­by zaczę­ło padać lub odwie­dzi­ła nas kole­żan­ka, musi­my zna­leźć spo­sób, żeby obiet­ni­cę zre­ali­zo­wać. Jeśli bowiem dziec­ko zauwa­ży, że sło­wa rodzi­ców nie są popar­te czy­na­mi, w póź­niej­szym cza­sie będzie to wyko­rzy­sty­wać do swo­ich celów.

Przykładowo, jeśli mama powie, że po zakoń­czo­nej zaba­wie dziec­ko ma posprzą­tać zabaw­ki, bo ina­czej nie będzie oglą­dać baj­ki, to dziec­ko przy­po­mni sobie nie­speł­nio­ną wcze­śniej­szą obiet­ni­cę i będzie myśla­ło, że i tym razem mama nie dotrzy­ma słowa.

 

Rodzicu pamiętaj!

 

Mamy dwo­je uszu a tyl­ko jeden język. Jeśli chcesz, żeby dziec­ko do cie­bie mówi­ło – naucz się go naj­pierw słu­chać. Jeśli chcesz, żeby ono cię słu­cha­ło, naucz się z nim rozmawiać.

 

 

 

 

Zobacz inne arty­ku­ły w kate­go­rii ABC MĄDREGO RODZICA

Rodzice kontra dziadkowie

Zadławienie u dziecka poniżej pierwszego roku życia

6‑latek w szkole

Tata idealny

Kiedy zacząć wychowywanie dziecka?

Dlaczego warto bawić się z dziećmi?

Kary cielesne w wychowaniu dzieci

 

 

Podobał Ci się arty­kuł, podziel się z innymi
  • Twitter
  • Facebook
  • email

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wróć na stronę GŁÓWNĄ