Matka, żona, kochanka – kim jest współczesna kobieta

3 kwietnia 2018

Kobieta XXI wie­ku to cho­dzą­cy ide­ał mat­ki, żony i kochan­ki. Ukształtowany przez media wize­ru­nek czy­ni z kobie­ty pięk­ny i mądry robot wie­lo­czyn­no­ścio­wy do zadań spe­cjal­nych. Wszechobecne spo­ty rekla­mo­we nakła­da­ją na nią nie­pi­sa­ny obo­wią­zek dości­gnię­cia ide­ału. Narzucają jej podą­ża­nie za modą, okre­ślo­ny styl życia, spo­sób spę­dza­nia cza­su wol­ne­go. Kim jest napraw­dę współ­cze­sna kobieta?

 

Życiowe role kobiety

 

Dzisiejsza kobie­ta to per­fek­cyj­na pani domu zna­ją­cą spo­so­by na 200 plam, potra­fią­ca ugo­to­wać 30 potraw z ziem­nia­ków, uży­wa­ją­ca naj­lep­szych środ­ków czysz­czą­co – pio­rą­cych i pra­su­ją­ca ster­tę ubrań w kil­ka minut.

 

To rów­nież wspa­nia­ła mama, któ­ra ukoi każ­dy dzie­cię­cy smu­tek, zna się na wszyst­kich podwór­ko­wych ranach, potra­fi wyle­czyć kaszel suchy, mokry i wyso­ką gorącz­kę, umie grać w Simsy, jeź­dzi z dzieć­mi na rowe­ro­we wyciecz­ki a w wol­nych chwi­lach ser­wu­je im ich ulu­bio­ny deser.

 


Współczesna kobie­ta to oczy­wi­ście rów­nież nie­zwy­cię­żo­na biz­ne­swo­man, sta­now­czo stą­pa­ją­ca po kolej­nych szcze­blach karie­ry, zna­ją­ca co naj­mniej trzy języ­ki obce, uczest­ni­czą­ca we wszyst­kich waż­nych szko­le­niach i kon­fe­ren­cjach, pro­wa­dzą­ca naj­now­szy model samochodu.

 

Kobieta XXI wie­ku to tak­że dobrze ubra­na, ucze­sa­na i wypie­lę­gno­wa­na ele­gant­ka. Wie, któ­ry pod­kład lepiej pokry­wa nie­rów­no­ści cery, jaki fason spód­nicz­ki naj­le­piej pasu­je do jej figu­ry, czy buty z zeszłe­go sezo­nu są nadal mod­ne a per­fum o ostrej nucie zapa­cho­wej nada­je się do pracy.

 

Kolejna rola, jaką gra współ­cze­sna kobie­ta to dobra żona. Taka, któ­ra zro­zu­mie zły nastrój i nie­po­wo­dze­nia w pra­cy swo­je­go męża. Taka, któ­ra poło­ży na jego czo­le mokry ręcz­nik, gdy po kil­ku piwach z kole­ga­mi roz­bo­li go gło­wa i zro­zu­mie, że wła­śnie dziś jest ten jeden, jedy­ny, naj­waż­niej­szy mecz. Będzie też pamię­tać, żeby ugo­to­wać mu jego ulu­bio­ny rosół – taki jak u mamy – oczy­wi­ście jego mamy!

 

A gdy już wypeł­ni swo­je wszyst­kie, codzien­ne obo­wiąz­ki, pozmy­wa naczy­nia, zro­bi pra­nie, spraw­dzi zada­nia domo­we dzie­ci, nało­ży na twarz masecz­kę, poma­lu­je paznok­cie, przy­go­tu­je ubra­nie na dzień następ­ny, zapla­nu­je kolej­ny obiad i przej­rzy kobie­cą pra­sę…. prze­ista­cza się w zupeł­nie inną oso­bę. Jej kolej­ne wcie­le­nie to ogni­sta kochan­ka, prze­kra­cza­ją­ca próg sypial­ni w szpil­kach, sek­sow­nej bie­liź­nie z iskrą w oczach – goto­wa do namięt­ne­go sek­su i wyra­fi­no­wa­nych pieszczot.

 

 

Mechanizm działania kobiety

 

Próbując zobra­zo­wać wyżej opi­sa­ne kobie­ce role, zda­wa­ło­by się przy­pusz­czać, że mamy przed ocza­mi nie jed­ną, ale co naj­mniej kil­ka­na­ście kobiet mają­cych od wcze­sne­go rana do póź­nych godzin wie­czor­nych nie­zli­czo­ne ilo­ści zadań do wyko­na­nia. Taka jest bowiem dzi­siej­sza nie­wia­sta, niby to kru­cha, deli­kat­na, wraż­li­wa, któ­rej do oczu napły­wa­ją łzy nawet na widok pta­ka ze zła­ma­nym skrzydłem.

Tymczasem ta sub­tel­na, czu­ła isto­ta to uoso­bie­nie super­no­wo­cze­snej maszy­ny, w któ­rej poszcze­gól­ne koła zęba­te, prze­kład­nie i try­bi­ki współ­gra­ją ze sobą, by w efek­cie spro­stać wszyst­kim nało­żo­nym na nią obowiązkom.

Mózg kobie­ty pra­cu­je zde­cy­do­wa­nie dużo lepiej i wydaj­niej niż naj­no­wo­cze­śniej­szy kom­pu­ter. To w jej gło­wie orga­ni­zo­wa­ne są dzie­cię­ce uro­dzi­ny, two­rzo­na jest lista codzien­nych zaku­pów i spis rze­czy, któ­re trze­ba zabrać na waka­cje. To ona pomy­śli, że w przy­szłym mie­sią­cu teścio­wa jedzie do sana­to­rium a jutro mija ter­min poli­sy ubez­pie­cze­nio­wej. To dzię­ki jej umie­jęt­no­ściom zarzą­dza­nia domo­wy­mi finan­sa­mi nie ogło­szo­no jesz­cze upa­dło­ści spół­ki pod nazwą Rodzina a w port­fe­lu wciąż jesz­cze znaj­du­je się ostat­nia „stów­ka na czar­ną godzinę”.

Dzięki niej w lodów­ce nie zbrak­nie masła, w sza­fie czy­stych koszul, w łazien­ce papie­ru toa­le­to­we­go a w komin­ku drewna.

 

Wady i usterki

 

Ten super­no­wo­cze­sny mecha­nizm cza­sa­mi jed­nak zawo­dzi. Pod natło­kiem zajęć i obo­wiąz­ków, pod cię­ża­rem sza­rej codzien­no­ści pęka cza­sa­mi gru­ba war­stwa ochron­na czy­nią­ca z kobie­ty wie­lo­czyn­no­ścio­wy robot. Nastają wte­dy dni trud­ne i tro­chę marud­ne. Wtedy słoń­ce jest za jasne a kawa za czar­na. Myśli nie do znie­sie­nia – podob­nie jak i ona sama. Czy jed­nak te drob­ne uster­ki zawa­żą na jej wartości?

 

 

 

Wprawdzie koń­cząc ten krót­ki wywód, moż­na by posłu­żyć się sło­wa­mi Elizabeth Taylor: „Ciężki jest los współ­cze­snej kobie­ty. Musi ubie­rać się jak chło­pak, wyglą­dać jak dziew­czy­na, myśleć jak męż­czy­zna i pra­co­wać jak koń”. Niemniej los obda­ro­wu­jąc ją tymi przy­mio­ta­mi dał jej też nie­sa­mo­wi­tą siłę trwa­nia ponad wszyst­ko. Siłę, któ­ra nie pozwo­li jej nigdy upaść na kola­na. Siłę, dzię­ki któ­rej w kru­chym cie­le drze­mie nie­okieł­zna­ny wul­kan energii.

 

 

 

Zobacz inne nasze artykuły

Plastyka intymna – znak czasu czy fanaberia?

Jak opóźnić proces starzenia?

Depilacja intymna – tak czy nie?

Żywe ślimaki wspomagają zachowanie młodości twarzy

Fakty i mity o odchudzaniu

Niechciane bryczesy

Makijaż permanentny

Cellulit – NIGDY W ŻYCIU

Dieta antycellulitowa

Parówka na twarz – jak ją prawidłowo wykonać?

Podobał Ci się arty­kuł, podziel się z innymi
  • Twitter
  • Facebook
  • email

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wróć na stronę GŁÓWNĄ